Vojtek 40mm

Od dłuższego czasu nie rozstaję się z Leicą M11. Nareszcie udaje mi się okiełznać skomplikowane ostrzenie manualne, a w szczególności dalmierzowe. Wracam niejako do źródeł fotografii, do jej podstaw. Mam nadzieję, że oczy pozwolą mi się cieszyć jeszcze wiele lat taką fotografią prawie analogową. Jakiś czas temu nabyłem obiektyw Voigtlander Nokton Classic 40 mm f/1,4. …

Las malowany światłem (2)

Wczoraj pisałem o kolorach jesiennego grudnia, dziś o kwintesencji fotografii - świetle. Wszak nazwa "fotografia" to zbitka łacińskich słów photos i grapho - malowanie światłem. Przepiękna pogoda wczorajszego dnia zachęciła mnie do długiego spaceru z wierną przyjaciółką Verą. Zimowe światło słoneczne ma cechy sprzyjające fotografii - jest miękkie, płasko ścielące się po fotografowanych powierzchniach, bardziej …

Jesień c.d.

Jesień w tym roku jest bardzo kolorowa. Jestem pełen zachwytu fotografując Jej piękno. Nawet ta bardziej melancholijna, listopadowa maluje lasy i pola swoimi farbami już nieco stonowanymi, ciemniejszymi, stwarzając tym samym bardziej nastrojowe, tajemnicze klimaty. Cieszę się fotografowaniem Jesieni jak nigdy dotąd. Co spacer, to nowe kadry. Kiedyś się zastanawiałem: ile zdjęć można jeszcze zrobić …

Dobry czas

Jeśli jeszcze komuś się wydaje, że będąc w zaawansowanym wieku nie ma szans na dalszy rozwój wewnętrzny, to jest w błędzie. Z naszym duchowym wnętrzem jest jak z ciałem - wymaga systematycznego ćwiczenia. Jest to jeszcze ważniejsze w sytuacji, gdy potrzebne są „działania rehabilitacyjne” po przebytej „kontuzji”. Staram się zatem jak mogę, aby nie ulegać …

Wspomnienia z Kołobrzegu

Grudzień i styczeń muszę zaliczyć do najmniej aktywnych fotograficznie miesięcy. Ubolewam nad tym, chociaż styczeń przecież dopiero się zaczął. Zatem jak w tytule, wspomnienia z Kołobrzegu. Listopadowy wypad do tego kurortu był naszym kolejnym. Bywało, że jeździliśmy tam dwa razy do roku. Ostatni raz w styczniu 2020 roku, tuż przed pandemią, a jeszcze wcześniej we …

Z cyklu „Foto na gorąco”.

Piękny dzień… Nasze Święto Niepodległości… Pogoda wspaniała jak na listopad. Ludzie ruszyli do lasu po resztki grzybów i na spacery z kijkami i, tak jak my, z psem. Las już wyraźnie listopadowy. Kolor żółty i brązowy zamienia się w brunatny, rdzawy. Tylko moje ukochane brzozy nadal świecą żółtymi „lampkami led”, które co rusz pojedynczo lądują …