Nowe gniazdo

W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku rozczytywałem się w książkach Williama Whartona. Wspólnym mianownikiem wielu pozycji literackich tego nieżyjącego już pisarza, były zakładane przez Niego gniazda, w których toczyły się opowieści. Sformułowanie „gniazda” odnosi się w tym przypadku do miejsc, w których mieszkał sam i z rodziną. Coś z tej literatury we mnie głęboko pozostało, ponieważ i ja zacząłem kompletować gniazda. Oczywiście tę podróż, przygodę nie odbyłem sam, a wespół z moją towarzyszką życia. W pewnym momencie myślałem, że to już koniec gniazdowania, a tu niespodzianka. W sierpniu tego roku pozyskaliśmy nowe gniazdo w okolicach, gdzie zakiełkowała nasza znajomość 1977 roku. Są to Sudety.

Góry są moją wieloletnie zaniedbaną pasją. Nareszcie odnowiłem tę pasję i mam nadzieję, że będzie ona ciągle przeze mnie podsycana. Poprzedni wpis zaowocował pierwszymi zdjęciami z moich sudeckich spacerów.

W tym wpisie pierwsza fotograficzna opowieść z górskich tras. Tuż za granicą polsko – czeską znajduje się skalny szczyt górski Ostaš. Można śmiało zauważyć podobieństwo tego miejsca do bardziej skomercjalizowanych Adršpašskich skál, czyli Skalnego Miasta w Adršpach.

Na temat dojazdu, informacji o wysokości szczytów, kolorów szlaków turystycznych, nie będę pisał. Nie będę też opisywał piękna miejsc moich wędrówek. Ograniczę się jedynie do samych fotografii.

Wszystkie fotografie umieszczone w tym wpisie wykonałem aparatem Leica Q2.

Dodaj komentarz